Thursday, January 28, 2010

siemka Jimmy

 

znajdź różnicę.

dżizas, nie mam laptopa juz od ... 3tygodni?
moja srednia ssie pale.
glowa mnie cholernie boli.
wszyscy wyjezdzaja na ferie, zas reszta choruje.
musze przeczytac potop, ogarnac chemie na poprawe, biologie i historie.
musze kupic prezenty.

ale ja lubie kiedy mam duzo rzeczy na glowie, bo wtedy marudze + jestem zbyt zajeta by sie smucic.

ale najgorsze jest to, ze nie mam co robic 7.02. k w a s.
nie mam humoru od dobrych 2tyg.

ostatnio siadam na lawce przed sala, patrze sie w przestrzen i zastanawiam sie, co ja robie w slowaku.
powinnam siedziec na parapecie, w gim11 przy sali nr 59 i smiac sie z 3G.
byc podrzucana przez kornate, tanczyc tango z jerzym, bic sie z mikolajem, droczyc sie z danielem, scigac sie z karolem, silowac sie z porszim. a przede wszystkim, zajadac kanapki z jajkiem z sosna, asia i anka.
w slowaku momentami jest tak specyficznie, ze nie moge sie odnalesc w towarzystwie.
chociaz mam Monka, Sylwie, Olke i Justyne, i czasami Magde, ktora sie na mnie obraza, ze mi na niej nie zalezy, to jednak.. czuje pustke.

a szczytem mojego zalamania osiagnelam dzisiaj na francuskim - gdy rozmawialismy o pani od fizyki i na przerwie = gdy 2grupa opowiadala o pani od fizyki.
po prostu... glupota ludzka nie zna granic + nie wiedzialam, ze spotkam kogos bardziej irytujacego od bazylowej.
Posted by Picasa

Sunday, January 17, 2010

Thursday, January 7, 2010

raz Ty, raz ja.

chciałabym.. choć na moment cofnąć czas. by przestać gdybać i przekonać się, jakby to naprawdę było. zasypiać bez myśli o przeszłości. dostać wszystkie odpowiedzi na moje pytania i żyć dalej.








by wszystko było proste, jak wcześniej. by mieć wokół samych przyjaciół i bez wahania iść przed siebie. nie oglądać się już nigdy.

ale to tylko marzenia.

Wednesday, January 6, 2010

zmieniam świat.






fot. Weronika Sosnowska.

liceum zmienia, ale nie ludzi, a jedynie ich maski.
bo niektóre rzeczy się nie zmieniają, prawda?

k l i k n i j m n i e .

Saturday, January 2, 2010

!BE NICE CONCEPT!

sylwester, sylwester i po sylwestrze. akurat w tym roku był... hmm.. wyjątkowy.
byłam z Sylwią, Hirkiem, Denym i z Libanem, na BNC, na imprezie dla bananów w Stanisławowie. Towarzystwo jednak nie składało się jedynie z bananów,a miejsce imprezy - no gdzieś w dupie. ledwo się wcisnęliśmy do 729(jakieś 110nastolatków - wszyscy na ta samą imprezę) a później kolejeczka do domu. spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale przyznam, ze nie było źle.
mówi się, ze jaki sylwester, taki nowy rok.
czyli mój jaki będzie? pełen niespodzianek- to to wiem. ale co jeszcze? obrzygany rok? pełen siniaków? obcych ludzi? taniej wódki i pepsi? bez jedzenia? hm. wiem, ze będą przy mnie Ci, na których mogę zawsze liczyć. i w sumie to najważniejsze, prawda?
z sylwestra mam aż 2zdj(łałałiła)! więc wspomnienia prawdopodobnie z czasem wyblakną. bywa.









hahahaha BONUSowe zdjęcia, na których widać, że jestem nawalona.




z Igorem z CIXa.