Tuesday, April 12, 2011
Sunday, April 3, 2011
american futbol.
nie mam pytan co do tego sportu, aczkolwiek w ciagu 1h zdolalam nauczyc sie kilku zasad, co nie bylo takie latwe. spodziewalam sie agresywniejszej gry, ale ponoc poziom amerykanski ktory mozna zobaczyc w serialach o liceach jest znacznie wyzszy od tego polskiego. o czym mowie? otoz mialam dzisiaj przyjemnosc w doborowym towarzystwie obejrzec mecz kozły poznań vs warsaw eagles. nie musze mowic, ze bylam za poznaniem, jako jedyny kibic, no coz, czego sie nie robi dla kolegi z dawnych lat! spotkalam macka, z ktorym bylam 2 razy na obozie koszykarskim. zaszczyt mnie kopnal, gdyz dostalam od niego koszulke gracza, maskotke a w czasie meczu nawet szalik klubowy. mimo przegranej, jestem dumna z mojej ukochanej druzyny, z calych sil darlam sie i naprawde okazywalam wielkie zainteresowanie gra. co do doborowego towarzystwa, to nie moglo sie obyc bez Pio. tym razem dzien spedzilismy z jego ekipa : emanem, gabrysiem i jego siostra oraz z riczim, ale ten to nalezy do skladu warsaw eagles, wiec siedzial potulnie na boisku. obsmialam sie z ludzi i ludzie sie ze mnie obsmiali > najwazniejsze ze moglam zobaczyc kolege po 5latach.
Subscribe to:
Posts (Atom)