Friday, October 30, 2009
Listance is my hobby
hahaha, tytuł mnie rozwala. tym bardziej, że to temat z matmy. a na matmie to ja sie obijam z Kinią, bo mamy lekcje z panem Sasinem. wydaje sie byc smieszny, ale.. taki jednak.. dziwny. troche o nim poczytałam na gronie słowaka i .. jestem przerażona.
zdj > made with love by emcia mistrz i Kinia :D
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Lubię, kiedy kobieta...
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskonczone przestrzenie nieziemskiego świata.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment