Pustka.
Przebłysk.
Bum.
Tłum.
Rozglądam się.
Boję się.
Uciekam.
Biegnę przed siebie.
Mijam ludzi.
Równie zagubionych jak ja.
Biegną jak ja.
Uciekamy.
Nie wiadomo dokąd.
Nie wiadomo od czego.
Biegniemy jak w maratonie.
Choć nikt nie wie gdzie jest meta.
Biegniemy jak w maratonie.
Choć to zaden wyścig.
Nie mam już siły by biec.
Kropla po kropli, choć to nie pot.
To łzy.
Upadam.
Na twarz.
Łkam..
I konam..
Bo co jeśli..to czego chcę..
..to do czego dążę..
..nie jest tym czego potrzebuję..?
Przebłysk.
Bum.
Tłum.
Rozglądam się.
Boję się.
Uciekam.
Biegnę przed siebie.
Mijam ludzi.
Równie zagubionych jak ja.
Biegną jak ja.
Uciekamy.
Nie wiadomo dokąd.
Nie wiadomo od czego.
Biegniemy jak w maratonie.
Choć nikt nie wie gdzie jest meta.
Biegniemy jak w maratonie.
Choć to zaden wyścig.
Nie mam już siły by biec.
Kropla po kropli, choć to nie pot.
To łzy.
Upadam.
Na twarz.
Łkam..
I konam..
Bo co jeśli..to czego chcę..
..to do czego dążę..
..nie jest tym czego potrzebuję..?
No comments:
Post a Comment