Sunday, December 16, 2012

1500m2 do wynajęcia





1500 m2 do wynajęcia
Love & Trade
Santa Klaus Market
Tshirt z Reykjavik District
Pierniczni-Cegiełki dla Igi

Star Wars & Winnie the Pooh & snoowflake
cappuccino od Starbucks
shopping w Złotych Tarasach
PIO < 3

Wednesday, December 12, 2012

boska's teddies

najfajniejszy komin w mieście !

Tuesday, December 11, 2012

double

double banana for couple :>

Monday, December 10, 2012

Friday, December 7, 2012

mikołajki

Mikołajki w Zielonej Gęsi! Dziękuję za piękny kubek mojemu mikołąjowi - Izie :)

Wednesday, December 5, 2012

Saturday, December 1, 2012

bułkę przez bibułkę

andrzejkowe śniadanie z Pio przed wykładami

"Kto w czasie pracy myśli tylko o jedzeniu, ten na pewno w czasie jedzenia nie myśli o pracy."
Władysław Grzeszczyk — Parada paradoksów  

raczej na wykładzie z matmy już nie myślałam o jedzeniu, myślałam o tym, że poszłabym najchętniej spać, zamiast słuchać o pochodnej funkcji. 

Saturday, September 8, 2012

Gdańsk jest nasz, nasz!

obśmiałam się, gdy Pio mi opowiedział fragment z 'Mam Talent', gdy przyszedł Niemiec na casting do Gdańska, a Chylińska do niego ' co Ty, przychodzisz do Gdańska śpiewać? Odpuście sobie Niemcy, Gdańsk jest nasz, nasz!'

Wrzucam kilka zdjęć z ciężkich wakacji z moją siostrą i z Pio
















Tuesday, August 21, 2012

ooooreo oreo oreooooo

dzisiaj był paskudny dzień, musiałam sięzajmować akwarelą/ecoliną, reszta asystentów mnie olała i dostałam opierdol za nic. cudnie, ale na szczęście atmosfera później się polepszyła, lecz to nie oznacza, że dobrze się bawiłam. ale kto mówił, że praca jest łatwa. niestesty nie jest, a jutro przychodzi piotr, więc liczę na kasę.

ale na szczęście przyszedł Pio, więc było lepiej. poszliśmy do tesco po zeszyty, a wyszliśmy z pudełkami na drugie śniadanie - z czego jedno było pęknięte. GENIUS.
ale skoczyliśmy na kebaba przy nowym świecie, gdzie zainwestowali w design, ale jedzenie nie było złe, szkoda tylko, że ostry sos nie był ostry :p no i odebrałam w końcu lilou dla siostry, więc można powiedzieć, że dzisiejsze popołudnie to połączenie przyjemnych rzeczy z pożytecznymi.

no i wrzucę jakieś nasze zdjęcia, wspaniałej jakości, bo robione kamerką della ;d


 a tutaj Huong, z którą widziałam się wczoraj. ploteczki przy mojito/sorbecie + oreo czekoladowe z wietnamu + shisha wiśniowa na mleku z dawidem + pho. troche kiepskie polaczenie, ale reunion trai he, to jest cos co naprawde lubie, bo 2010 byl jak dotad najlepszym rokiem w moim zyciu, a dawid i huong sa czescia tych wspomnien :)


Sunday, August 19, 2012

niewiarygodne

niewiarygodne, że wakacje praktycznie dobiegają końca. ale wakacje zwykłe, w tym roku mam wakacje studenckie, więc mogę nacieszyć się jeszcze wolnością aż do października :)

póki co, to siedze w warszawie, niby pracuję, próbuję nadrobić spotkania z ludzmi i wychodzmi mi to czasem lepiej a czasem gorzej.

tutaj dzień z Pio na wawrze, cwaniakuje w monopoly. i niestety udaje mu to się.

utuczyć i zjeść, czyli to co lubimy najbardziej :D
'która kaczuszka chce być na kolacji, no która?'

 Kasia i Marta - siostry w moim ulubionym miejscu - Centrum Nauki Kopernik


Wednesday, August 1, 2012

sroda, najgorszy dzien tygodnia

oczywiście zdjęcia niepokolei, taki mój urok wrzucania zdjęć.
dziś 68 rocznica powstania warszawskiego - mój sposób na uczczenie rocznicy? wycieczka rowerowa po dawnych terenach getta. ale zanim tam dotarłam..
.. przypadkowo znalazłam księgarnię/antykwariat/skup książek przy ul. solec, czyli moje ulubione powisle, ktore teraz jest strasznie hipsterskie. trudno. znalazlam tam gory ksiazek - gory, bo byly wieksze ode mnie, po prostu ktos zrobil labirynt najrozniejszych ksiag i ksiazeczek. 

 pogoda na dzis dla warszawy. a mialy byc same trzydziestki!
 tramwaj wodny, zrobilam zdjecie, zeby pamietac, ze mam pojsc z Pio :D
bezpieczniejsze niz dwa kolka. tak sie zastanawialam jaka motywacje ma czlowiek ktory jezdzi trojkolowcem? bo rowerzysci niektorzy moga sobie wmowic - ze w ten sposob spalaja tluszcz, blabla. a tutaj? nie wiem, ale jak dla mnie to chyba czlowiek sie przy tym nie meczy, wiec duzy plus jak dla mnie :D

z serii, ja odkrywca warszawskiego street artu.


tak sobie jade jade, a tu ruben.



 punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. mialam do wyboru albo niesc rower po schodach, albo zaryzykowac upadkiem do wisly, ale zeby miec zdjecie :P chyba wiadomo co wybrałam
 jak zobaczylam te schody i pomyslalam sobie ze mam niesc swoj rower to sie przerazilam. ale i tak, pozniej spotkaly mnie gorsze - pod skarpa przy smolnej, wiec nie ominela mnie ciezka praca nog i rak.
 z serii emilia zdejmuje pranie




dowod na to, ze wyszlam z domu na rowerze ! wierzcie lub nie


 dla takich kolejek zrobilam sobie karte do kopernika. pragne trafic na taki tlum ludzi i ostentacyjnie pojsc do kasy, nie czekajac w kolejce, pokazac im, kto tu jest vipem


szukam sobie ladnej ksiazki, a tu pio

iphoneception.
a to ja na dzis, maly nigga.

a tu dowod na to ze ten balon naprawde lata + cennik