ah, niedość, że urzyłam instagramu, zdjęcie robione w lustrze.. gdyby nie jakość, to można by pomyśleć, że wzoruję się na profile na lookbooku. :D
nietypowe jak na mnie dodatki, kwiatek i pierścionek. pewnie wpadnę w szał jak zwykle, a skończy się na tym, że wszystko schowam do pudełka. jak zwykle
tak, dzisiaj oficjalnie zostałam studentką misia i serio, oni naprawdę mają w swojej siedzibie misia o wzroście +/- 140cm. DZIWNE. ale pani z 'entuzjazmem' mi pogratulowała. można się domyśleć jaka była moja reakcja. tak czy inaczej, już od początku, nie jestem zbyt pozytywnie nastawiona, zobaczymy jak w przyszłości to będzie.
w związku z tym, że jak zwykle źle rozplanowałam sobie dzień, że miałam za dużo czasu przed spotkaniem z kajzerem - to poszłam się kulturalnie edukować w trafficu, gdzie zastałam dzieła studentów asp. niektóre nie były najgorsze (who am i to judge), ale naprawdę, smutny penis do mnie nie przemawia.
kupię te książki, dzięki wspaniałemu internetowi, bez którego naprawdę życia sobie nie wyobrażam, zaoszczędzę prawie 100zł. o tak, ja i mój jakże matematyczny umysł się przydaje. kwestia namówienia mamy na dofinansowanie.. tak w 100%
najbrzydsza rzeźba przy chmielnej. może jakieś słowa autora, typu co artysta miał na myśli zmieni moje zdanie, ale na tę chwilę, nie jestem fanką tego czegoś
rambo, czy to słońce, czy to deszcz, rambo zawsze w tramwaju jest. dzisiaj ta pani swoim wzrokiem zniszczyła - można powiedzieć- swojego rówieśnika, który wraz z wnuczką podziwiali warszawę. on przechwycił jej złość, więc poprosił wnuczkę Olę, żeby zeszła z miejsca, bo i tak wysiadają. a rambo bez podziękowania, bez żadnych słów i tą samą miną jak na zdjęciu(twarz jej się nie zmieniła), usiadła i nawet na nich nie spojrzała. BRAK SŁÓW.
moje radosne śniadanie, jestem prawdziwym hipsterem
dobry design na grilla, na zdjęciu za bardzo tego nie widać, ale stół ma specjalne wgłębienia na talerz i sztućce, żeby wiatr ich nie porywał. :D
potrzeba matką wynalazków