w ramach tego, że to na ogół ja jestem autorką zdjęć, dzisiaj Pio chciał się zamienić rolami i koniecznie chciał uwiecznić fakt, że jestem w sukience z balu gimnazjalnego, którą nieudolnie skróciłam i jednocześnie założyłam sandały. :P
po ciężkim dniu pracy, polegającej na 4h rysowania i po jeszcze męczących poszukiwaniach butów dla Pio w rozmiarze 46-47, które na szczęście zakończyły się sukcesem, zasłużyłam sobie na skromny spacer po chmielnej i zastanawianiu się na co dzisiaj się skuszę. skusiliśmy się skromnie na lody grycana i udało mi się skoczyć do sklepu bęc zmiana, więc dzień jak najbardziej można zaliczyć do udanego :)
No comments:
Post a Comment