d e c o y
o ile sie nie myle, to obsesja ma kilka etapów, no nie? można to wymyśleć na zdrowy, logiczny rozum. tak czy owak, odkąd wróciłam do Polski, noszę czarny podkoszulek Vieta i co chwile sprawdzam czy jest jeszcze choć odrobina jego zapachu. tak, to obsesja, jestem maniakiem. ale wiem, że kiedyś mi przejdzie, kiedyś
No comments:
Post a Comment